Jest
wyspa w środku miasta.
Mieszkają
na niej Szkraby.Zamczysko tam wyrasta,
którego strzegą Baby.
W
wiaderkach i foremkach
się
kryją dziwne stwory.Niech zmyka obca ręka!
Niech idą precz buciory!
Nastroje
są tam w kratkę,
mieszkańcy
zaś kłótliwi,więc wojna o łopatkę
nikogo tam nie dziwi.
Roślinność
Wyspy Szkrabów
jest
rzadka i uboga.Ni sosen tam, ni grabów –
brak pracy dla biologa.
Gdzie
spojrzeć, pełno piachu.
Zdarzają
się kamory.Mieszkańcy żyją w strachu,
że deszcz im zniszczy nory.
Wieczorem,
kiedy zmierzcha,
to
Wyspa pustoszeje.Kto żyw, ten z Wyspy pierzcha
i nic się tam nie dzieje.
Rozpada
się zamczysko,
znikają
w piachu Baby…Na szczęście świt jest blisko –
niedługo wrócą szkraby!
:-D
OdpowiedzUsuńŚwietne! :-)