Stały sobie
rzeczy na ponurym
strychu.
Gdy tam raz
zaszedłem, paplały po
cichu:
– Dzieci z nas
wyrosły... – szepnął
Kombinezon.
– Nim się
obejrzymy, przegapimy
sezon! Łyżwy Figurowe łkały, biedaczyska:
– Nasza sytuacja jest naprawdę śliska!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz